


Colt zdecydowanie okazał się być dużym wyzwaniem. Wiele lat eksploatowano to maleństwo bez utrzymania go w odpowiednim stanie wizualnym. Myjnia automatyczna narobiła wielu szkód na lakierze, nocowanie pod chmurą między blokami sprawiło, że przez lata osiadał osad trudny do usunięcia. A jeśli dodam do tego sporo obcierek parkingowych no to ukazuje nam się kawał roboty do zrobienia.
Po krótce:
- dokładne mycie detailingowe,
- chemiczne oczyszczenie lakieru z osadów metalicznych i smoły,
- glinkowanie lakieru oraz szyb,
- dwuetapowa korekta lakieru dzięki czemu usunąłem około 95% zarysowań,
- kilka zaprawek lakierniczych,
- polerowanie lamp,
- zabezpieczenie lakieru wysokiej klasy woskiem naturalnym,
- aplikacja „niewidzialnej wycieraczki” na szyby,
- pełen detailing wnętrza wraz z praniem.
Mitsubishi Colt
Więcej zdjęć w sekcji realizacje - kliknij tutaj