Elektryczny Mustang. Dla wielu bardzo kontrowersyjny jak wiele innych aut elektrycznych. Chociaż tutaj jest nieco trudniej zaakceptować fakt że legenda amerykańskich V8-ek poszła w bezszelestnym kierunku. Nie ma co nad tym dyskutować. Użytkownicy są zachwyceni, Ci którzy nie siedzieli nawet za kółkiem mają odmienne zdanie. Ja zdecydowanie też wolę ryk silnika ale i takie auto ma swoje plusy i można się do pewnych rzeczy przekonać. Trzeba tylko trochę czasu. Oby tylko Europa zmądrzała że elektro mobilność to nie jest złoty środek.
Wracając jednak do tego konkretnego egzemplarza. Rok od nowości, 15kkm i wystarczyła jedna wizyta na szczotkach by poczuć emocjonalny ból. Mamy tu bardzo dużo elementów w fortepianowej czerni które są bardzo delikatne i podatne na zarysowania. Dlatego auto przyjechało właśnie do mnie by nie tylko usunąć rysy ale również zapobiec ponownemu rysowaniu się tych elementów. Oczywiście wizyta na szczotkowej myjni była jedyną co nie zmienia faktu, że warto zabezpieczyć ten lakier na kolejne lata użytkowania. Prościej będzie zadbać o czystość i wygląd auta z pomocą zaaplikowanych powłok elastomerowych od Titan Coatings Europe i folii bezbarwnej firmy LLLUMAR. Folia na elementach z piano black. Elastomer na lakierze, szybach oraz felgach i zaciskach hamulcowych. Teraz nie dość że mycie będzie łatwe to jeszcze mamy tu samo regenerację pod wpływem ciepła, gdy tylko pojawią się mikro ryski.
Elektryczny Mustang – zabezpieczenie
Więcej zdjęć w sekcji realizacje - kliknij tutaj